English version - Polska wersja - version Espanola: English version  Wersja polska  Version espanola
  • Strona główna
  • Moje podróże
  • Podróż marzeń -
    Siłami Natury
  • Australia podróże,
    wiza studencka itd
  • Warto zwiedzić (zdjęcia)
  • Polecam - książki,
    filmy, sprzęt itd
  • O sobie
  • Świat oczyma Eweliny
  • Kontakt

Australia

Wstęp Wizy Dostać się Szkoła Praca
Utrzymanie Sydney Podróżowanie po Australii Pustynie Zakończenie
Wprowadzenie

Podróżowanie po Australii Wprowadzenie


Pustynia StrzeleckiegoObowiązującą walutą jest dolar australijski AUD, kurs z 2018 roku 1 AUD = 2.7 zł lub 1 AUD = 0.70 USD. W obiegu nie ma 1 i 2 centówek, mimo obowiązujących cen, kasy zaokrąglają do 5 centów. Karty kredytowe są powszechnie akceptowane, nawet w mniejszych miejscowościach znajdziemy bankomaty ATM.

Wybierając firmę operatora telefonicznego sugerowałem się różnymi promocjami, a najciekawszą posiadał OPTUS i Vodafone. Warto również zwrócić uwagę na ofertę Aldi lub Telstra (Telstra ma najlepszy zasięg poza dużymi miastami). Gniazdka elektryczne są nietypowe, ale nie ma problemów z zakupem przejściówki na polską wtyczkę, napięcie 220V.

Ciekawym sposobem zwiedzania kraju jest podróżowanie własnym samochodem. Używany można kupić w licznych salonach na Parramatta Road lub szukać w ogłoszeniach w tanich hostelach - gdzie podróżnicy z zachodu po skończonej wyprawie chcą auto odsprzedać, co i my uczynimy po naszej eskapadzie. Najbardziej popularne są samochody kombi (station wagon) lub minibusy (campervan), które zwykle wyposażone są w łóżko w tylniej części pojazdu. Jest to opłacalne przy czasowo dłuższych planach i przy większej ilości osób do dzielenia kosztów paliwa. Pomocne może też być gumtree. Przy zakupie poza sprawnością techniczną pojazdu sprawdźmy do kiedy jest rejestracja (rego). Nie kupujmy samochodu z którym musielibyśmy martwić się o rejestrację w trakcie podróży, zróbmy to przed lub po wyjeździe. W moim przypadku niegroźnie wyglądająca rdza na dachu okazała się nie lada problemem, zajęło mi wiele tygodni na rozwiązanie tego problemu. Dużo taniej jest kupić samochód zimą, a sprzedać go latem. Ceny rosną szczególnie od października do lutego.

Jeżeli nie mamy zbyt wiele czasu to może warto samochód wypożyczyć, co możemy uczynić w jednej z licznych firm mieszczących się na William St. Taniej jest jednak zrobić to przez internet, zwróć też uwagę,że cena różni się w zależności miejsca odbioru auta (np. lotnisko drożej, dlasze dzielnice taniej). Przy wypożyczaniu musimy posiadać kartę kredytową oraz międzynarodowe prawo jazdy. Ceny w firmowych wypożyczalniach takich jak Hertz, Avis, Budget itd. za samochód osobowy kształtują się w granicach od 40 AUD za dobę (wliczając wszelkie dodatkowe opłaty). Warto też wziąć dodatkowe ubezpieczenie na okoliczność potencjalnego wypadku, może to zaoszczędzić sporo kosztów.

Przy campervanach cena zaczyna się od 75 AUD za dobę (pełny zakres ubezpieczenia to dodatkowe 15-25 AUD za dobę). Zobacz takie firmy jak Jucy, Auto-Barn, Wicked itd. Zwykle nie ma limitów kilometrów, ale są dodatkowe opłaty za zostawienie samochodu w innym miejscu niż odbiór.

Wybierając się w mniej turystyczne miejsca, szczególnie w outback, warto wypożyczyć samochód z napędem na 4 koła (4WD, od około 100 AUD za dzień). Zadziwiający jest fakt, iż według prawa wypożyczalni samochodem terenowym nie można jeździć po drogach nieasfaltowych?! Jak do tej pory ja wjeżdżałem wszelkimi pojazdami na drogi szutrowe, tyle że po wycieczce trzeba było samochód dobrze umyć.

Warto zapytać się o "relocation", ponieważ niektóre firmy potrzebują kierowcy, aby przewiózł im dany model samochodu z jednego miasta do drugiego. Otrzymujemy zwykle limit czasowy i kilometrowy, ale zwracają za paliwo i jazda jest za grosze! Spotkałem jednak osoby które dostały samochód do przewiezienia np. między Cairns i Sydney, no i niestety po drodze prawie nic nie zobaczyli, gdyż cały czas musieli jechać, zatrzymjując się tylko na nocleg.

Canning Stock RouteNiestety samochody puste nie pojadą, potrzebne jest paliwo. W 2018 roku cena jednego litra benzyny bezołowioej kosztowała około 1.40 AUD. To oznacza, że przykładowo za trasę Sydney - Melbourne - Adelaide - Darwin będziemy musieli zapłacić około 660 AUD (4670km, spalanie 10 litrów/100 km, czas jazdy 6 dni po 8 godzin dziennie, nie wliczony czas ani dystans na okoliczne atrakcje, takie jak np. Ayers Rock). Dobra strona internetowa gdzie możemy przeliczać dystans między miejscowościami, koszt paliwa, spalanie, czas jazdy itp znajdziecie tutaj. Jednym słowem, aby zobaczyć coś po drodze (Great Ocean Road, Ayers Rock i Kakadu) musimy wynająć samochód na minimum 12 dni, co z paliwem i pełnym ubezpieczeniem nie wyniesie mniej niż 2000 AUD.

Trzeba pamiętać także, że w mniejszych miejscowościach stacje benzynowe są zamykane zwykle o godzinie 19, ale zdarza się, że działają samoobsługowo po uprzednim wczytaniu karty kreduytowej. Na outbacku należy tankować na każdej napotkanej stacji.

Nocować na dziko blisko drogi nie można wszędzie, ale ja rozbijałem się gdziekolwiek gdzie nie było zakazu kempingu i żadnych problemów nie miałem. Tanie hoteliki (jak na Australię) można znaleźć od 20 AUD/os. Najbardziej przydał mi się przewodnik Camp Australia Wild - to obowiązkowa mapa (papierowa lub cyfrowa) jeśli chcemy korzystać z bezpłatnych oficjalnych noclegów. Z ciepłego natrysku możemy skorzystać na stacji benzynowej za 2 AUD. Pamiętajmy jednak, że wraz z odległością od oceanu noce stają się coraz chłodniejsze. Możemy zmarznąć nawet latem, gdyż temperatura często spada do 0˚C.

Przyda się również kierowca na zmianę, gdyż jazda nocą wymaga ogromnej koncentracji. Podchodzące do nagrzanego asfaltu kangury często oślepione halogenową żarówką świateł samochodu głupieją i mogą nagle wskoczyć pod koła. Jest to zjawisko bardzo powszechne (szczególnie tuż po zmierzchu i przed świtem), w tym wypadku lepiej przejechać zwierzaka, niż gwałtownie manewrować kierownicą i skończyć w rowie lub na drzewie. Prędkość u doświadczonych kierowców, którzy mnie podwozili zwykle nie przekraczała nocą 90 km/h (chyba że mieli dobre samochody wyposażone w stalowy zderzak). Gorzej, gdy zamiast kangura zobaczymy przed sobą krowę. Sama jazda lewą stroną jezdni jest w miarę łatwa do przyzwyczajenia, a większość samochodów wyposażona jest w automatyczną skrzynię biegów i ustawianie stałej prędkości (tempomat, ang. "cruise control"), co ułatwia prowadzenie mniej doświadczonym kierowcom.

Innym sposobem na zwiedzenie kraju to wykupienie biletu autobusowego. Wariantów jest sporo, a cena zależy od trasy, odległości i okresu ważności biletu. Najbardziej popularny jest wybrany odcinek z możliwością dowolnej liczby wsiadania i wysiadania na trasie (hop-on hop-off, przykładowo Sydney - Cairns około 330 AUD) oraz bilet kilometrowy w dowolnym kierunku w kraju (np. 5,000 km za 800 AUD). Szczegóły na stronie przewoźników głównych Greyhound lub Premier Motor.

Pociągi nie są najtańszą opcją, ale jest to swojego rodzaju inne doświadczenie. Przykładowo miejsce siedzące z Adelaide do Darwin to koszt ponad 300 AUD.

szkielet kangura Można też korzystać z tanich przelotów, a pozwolą nam zaoszczędzić sporo czasu. Na trasach krajowych istnieje czterech głównych przewoźników: QANTAS, VIRGIN BLUE , JETSTAR oraz TIGER. Poza promocyjnymi cenami, które firmy oferują co jakiś czas, klasa ekonomiczna relacji Darwin – Sydney zaczyna się od 200 AUD w jedną stronę (wliczając podatki).

Najtańszym i bardzo ciekawym sposobem podróżowania po kontynencie jest autostop, który moim zdaniem jest tutaj rewelacyjny. Prawie w ogóle nie trzeba chodzić - gdzie nas wysadzą, tam łapiemy dalej, bo to zwykle jedyna droga. Do tego co jakiś czas trafi się jakiś długodystansowiec i jedziemy np. ponad 1000 km. Oczywiście kierowcy opowiadają o różnych morderstwach i zaginięciach ostatnich lat, ale ryzyko jest jak wszędzie, nie większe niż w Europie, też można źle trafić. Jednak kierowcy w Australii są niezwykle uczynni. Często nadrabiają dla ciebie drogi, prawie zawsze wywożą na skraj miasteczka, abyś był w najlepszym miejscu. Również kilka nocy spędziłem u nich w domach, później w barze, a po drodze dowiedziało się i zobaczyło sporo rzeczy, których nie sposób wyczytać w przewodniku. Często bywa, iż kierowcy jadący na dłuższe dystanse proszą nas o zmianę za kierownicą, opuszczając kraj warto więc wyrobić sobie międzynarodowe prawo jazdy, jest to tylko kwestia zapłaty w Urzędzie Miejskim.

Przykładowo trasę Darwin – Sydney pokonałem autostopem 2-krotnie, raz w 5 dni (prawie bez zwiedzania), a raz w 8 dni z zatrzymywaniem się w co ciekawszych miejscach. Natomiast Sydney - Mackay zajęło mi dwukrotnie po 3 dni. Siostra z koleżanką i innym razem Ewelina z przyjaciółką objechała Australię autostopem w ciągu miesiąca z intensywnym zwiedzaniem. Z Sydney przez Ayers Rock, Darwin, Broom, Perth i powrót do Sydney (jak widać dwie kobiety też bezpiecznie przejechały). Pamiętajmy, że odległości są niewielkie tylko na mapie. Porównanie Europy do Australii najlepiej zilustruje mapa po prawej.

Nie zgadzam się z częstą opinią, iż droga (generalnie w Australii) jest nudna i monotonna. Dla mnie sam przejazd pustą, prostą, niekończącą się drogą, z czerwoną, rozpaloną słońcem ziemią jest czymś niezwykłym. Ogromna przestrzeń przemawia, uspokaja, pozwala poczuć zapach ziemi, a w kompozycji z australijskim niesamowitym niebem (układ i kolor chmur) - jest to widok niepowtarzalny, nie ma mowy o nudzie. Przejeżdżając przez niektóre granice stanów, pamiętajmy, że nie można przewozić owoców i warzyw, ma to zapobiegać przenoszeniu się muszek owocowych.

Kupowanie wycieczek w agencjach turystycznych jest tańsze niż przez internet. Szczególnie jeśli kupujemy pakiet, wtedy możemy liczyć na spore zniżki. Najlepszym sposobem jest sprawdzenie ceny w jednej agencji, a potem idziemy do innej agencji pytając się czy mogą zbić tą cenę. Dzięki Birdsville Hotelpracy w biurze podróży w Sydney, część opisywanych poniżej wycieczek udało mi się zrobić za darmo. Często były one powrotem do miejsc, które wcześniej zjeździłem stopem lub samochodem. Osobiście nie jestem fanem turystyki zorganizowanej, a poniższe ceny podaję dla osób, które mają mniej czasu na zwiedzanie Australii.

Noclegi w Australii nie są żadnym problemem. Bardzo wysoko rozwinięta sieć drogich hoteli, jak i tanich backpackersów. Ceny w dormitoriach są zwykle pomiędzy 20 a 25 AUD za łóżko, ale to zależy przede wszystkim od jakości, sezonu i lokalizacji. Szukać możemy w Lonely Planet lub przez wiele podobnych wyszukiwarek internetowych, takich jak na przykład hostelworld

powrót na początek strony