English version - Polska wersja - version Espanola: English version  Wersja polska  Version espanola
  • Strona główna
  • Moje podróże
  • Podróż marzeń -
    Siłami Natury
  • Australia podróże,
    wiza studencka itd
  • Warto zwiedzić (zdjęcia)
  • Polecam - książki,
    filmy, sprzęt itd
  • O sobie
  • Świat oczyma Eweliny
  • Kontakt

trzykrotny wjazd w okresie od 27.01 do 18.02.07, łącznie 9 dni,
kurs wg bankomatów 1€ = 650 F (CFA, Frank zachodnio-afrykański)

baobabzwiedzanie – granica pomiędzy Mauretanią i Senegalem zamykana jest pomiędzy godziną 12 a 15. Kursuje tam rzeczny prom, gdzie nie pobiera się opłat od pasażerów, więc nie daj się oszukać. Dopiero po przekroczeniu rzeki Senegal wjechałem do tej właściwej Czarnej Afryki. I od razu widoczne są, zmiany. Pierwsza to ludzie - brak Arabów, prawie sami „Murzyni”. Druga zmiana to krajobraz - brak pustyni, pojawia się za to zieleń. Nazwa "Senegal" w miejscowym języku oznacza "kraina baobabów" i czasami jak okiem sięgnąć występują one dziesiątkami, zajmując całe pole. Drzewo to wygląda tak, jakby zostało posadzone korzeniami do góry, jest niesamowite, ogromne.

Saint Louis to miasto przyjemne, muzykalne, ciekawe architektonicznie. Dakar jest jego przeciwieństwem, z wyjątkiem pobliskiej wyspy Isla de Gore, gdzie można znaleźć spokój, jak i poznać trochę historii, związanej niestety z handlem czarnych niewolników. Po wyjściu z promu na wyspę zmieszaj się z jakąś grupą, bo inaczej skasują cię za wstęp, a jeśli już trzeba płacić, warto wyciągnąć największy banknot bo mogą nie mieć wydać – koledze udało się tutaj, mnie natomiast w IFAN muzeum. Do „domu niewolników” (La Maison des Esclaves) warto wybrać się w czasie kiedy opowiada przewodnik (francuski), aby trochę więcej ciekawych faktów wynieść z tego miejsca. Możesz tam wejść od strony oceanu (w ten sposób ominiesz kolejną opłatę wstępu), tymi samymi wiecznie otwartymi drzwiami, którymi po raz ostatni wychodzili na statek niewolnicy. Warto pokręcić się po wyspie, wspiąć się na klif zamieszkały przez artystów (tutaj kręcono „Działa Nawarony”) i pochodzić trochę bez celu, można też natknąć się na niekomercyjne grupy muzyczne. Zarówno za wstęp na wyspę, do domu niewolników, jak i muzeum IFAN – kasują wszędzie po 500 CFA.

Nie mogłem odpuścić najbardziej na zachód wysuniętego skrawku afrykańskiego stałego lądu. Lubię takie geograficzne punkty. Niestety Zielony Przylądek (Pointe des Almadies) znajdował się na terenie prywatnego hotelu Meridien President, gdzie późnym wieczorem już nie wolno było wchodzić osobom z zewnątrz. Musieliśmy więc obejść zagrodzony teren i wchodząc od strony plaży przekupiliśmy strażników hotelu.

YoffSpaliśmy w rybackiej wiosce Yoff, przyjemniejszej od centrum Dakaru. Zdecydowanie polecam pokręcić się po kolorowym targu rybnym przed zachodem słońca. Innym ciekawym miejscem okazało się Lac Rose, jezioro nad którym kończy się rajd Paryż - Dakar. Ma ono różowy kolor, a jego wysokie zasolenie powoduje, że można w nim poleżeć bez umiejętności pływania - wyporność nie pozwoli ci utonąć, czułem się jakbym się taplał w galarecie. Nocleg na pobliskich wydmach byłby rewelacyjny, gdybyśmy mieli moskitiery - komary mimo stosowania repelentów cięły nas niemiłosiernie.

Pomiędzy pobytem w Gambii a Gwineą Bissau musieliśmy jeszcze raz wjechać do Senegalu, a właściwie do regionu zwanego Casamanca, który walczy o własną niepodległość. Mimo przestróg, było bezpiecznie, widzieliśmy sporo wojska. Ponownie po wojnie domowej w Gwinei po raz trzeci wjechaliśmy do Senegalu, lecz tym razem był to manewr nieplanowany.
Niestety, reasumując natarczywość i nieuczciwość tutejszych przewoźników, handlarzy i właścicieli hoteli, Senegal pozostał najmniej lubianym krajem na całej naszej trasie.

miejscowość Obiekt cena w F €/ 1os czas ocena Uwagi
Dakar Isla de Gore, wstęp na wyspę 500 F €0.8 3 h ok  
Isla de Gore, dom niewolników 500 F €0.8 1 h ok  
Isla de Gore, IFAN muzeum - - 30' słabe wejście 500 F, ale nie mieli wydać
Zielony Przylądek 1000 F €1.5 20' ok opłata dla strażników
      €3.1      

noclegi – w stolicy hoteliki są drogie (20 € za pokój), więc pierwszej nocy szukaliśmy schronienia na dziko na budowlanym osiedlu. Okazało się, że domy w stanie surowym są już zamieszkane, o czym przekonaliśmy się szepcząc podczas rozkładania karimat. Na początku stali mieszkańcy tej budowy nie wyglądali na zachwyconych pobudką po północy, wyskoczyli z maczetami. Po wyjaśnieniach sprowadzona ochrona zaprosiła nas do swojego, lepszego pustostanu, z drzwiami i wykładziną podłogową. Kolejną noc spędziliśmy już w hosteliku w Yoff (wioska koło Dakaru), ale ceny wciąż szokujące i cenę pokoju 2os w trzech wywalczyli nam nasi poprzedni gospodarze z budowy.

Miasto hotel i adres N Nocleg cena za noc €/ 1os Oc Uwagi
St. Louis Cafe des Arts, LP 1 pokój 3-os 10500*F/ pok €5.4 6 pościel, moskitiera, wc, wiatrak, kuchnia
Yoff
100 m od morza, pomarańczowy budynek
2 pok 2os w 3os 14000*F/ pok €7.2 7 wc, pościel
Kaolack Misja Katolicka, LP 1 dormitorium 2000 F/ os €3.1  4  
Ziguinchor Auberge Casafrique, LP 1
na zewnątrz w ogrodzie
2000 F/ 3os €1.0 4
z braku miejsc, pod moskitierą na zewn.
  Na dziko 1 śpiwór        
  W gościnie 2 budowa, wioska        
  W transporcie 1 Pociąg        
    9     €23.9(5)    

transport – po przekroczeniu granicy przez rzekę Senegal warto pośpieszyć się na „gare routiere” (dworzec autobusowy), pierwszy minibus odjechał i na napełnienie się następnego musieliśmy czekać 5 godzin – do ponownego otwarcia granicy i przyjścia zainteresowanych podróżnych. Na wyspę Isla de Gore prom kursuje co godzinkę od 6 rano do 11 wieczorem (w niedziele krócej), wracasz dowolnym powrotnym. Szkoda tylko, że jest tak bardzo drogi. Po Dakarze najlepiej poruszać się autobusami miejskimi, bilet kupujemy w środku od 100 do 200 CFA. Taksówki są droższe, bo od 1000 – 1500 CFA.

Jeśli chciałbyś nocować w przyjemniejszym Yoff to łap autobus nr 8 (wysiądź jakiś kilometr przed lotniskiem).

Aby dostać się na Zielony Przylądek podjedź tym samym autobusem nr 8 do końca, czyli wysiądź na lotnisku. Stąd kawałek pieszo i złap minibus, kierowca powie ci gdzie wysiąść – z krzyżówki pozostaje ci 30 minut marszu.

przeprawa promowaDostać się do Lac de Rose można najpierw jadąc autobusem nr 11 do końca, tutaj do Keur Massar, a stąd minibusem do Niaga Peul. Tu zrób zakupy jedzenia jeśli planujesz zostać na dłużej i spacerkiem pozostaje jeszcze 5 km do jeziorka. Wydmy będą po lewej stronie, jezioro po prawej.

Prawdziwym utrapieniem Senegalu było nieprzyjemne targowanie się o cenę przejazdu. W miarę korzystną taryfę nawet udawało się szybko ustalić, problem jednak następował przy negocjacji ceny za bagaż. Zwykle na dzień dobry żądano po 1000 CFA od sztuki – co kończyło się awanturą i „walką” do zejścia za 500 CFA od trzech osób. Łatwiej jest ustalać cenę przejazdu od razu wliczając toboły. Nie zapomnij płacić przy świadkach, najlepiej osobie, która pobierała już opłatę od innych pasażerów i upomnij się o bilecik – zwykle jest to kawałek wypisanej kartki – to jednak zawsze coś i pomoże uniknąć ci dodatkowych problemów.

Najtańsze są autobusy, potem minibusy większe, minibusy mniejsze i stare peugeoty lub mercedesy, zwane tutaj „7-place” (czyli normalna osobówka, mieszcząca po afrykańsku 7 „ubitych” osób). Tradycyjnie odjeżdżają dopiero jak są pełne, czyli czym większy pojazd tym dłużej to może trwać – jednak powinno być taniej.

Pociąg Dakar – Bamako zatrzymuje się w wielu miejscach – wskoczyliśmy do niego wieczorem w Tambacounda (środy i soboty) ewakuując się przed wojną domową w Gwinei. Kursuje on dwa razy w tygodniu, nie było problemów z rezerwacją, miejsca siedzące się znalazły, choć trzeba było o nie walczyć (pomógł konduktor). Kontrola graniczna odbywa się bez zatrzymywania pociągu.

Dzień Trasa Transport cena w F €/ 1os czas km
16 granica z Mauretanią - St. Louis Minibus 5000 F/ 3os €2.6 2 h 95
17 St. Louis - Dakar Minibus 2800*F/ os €4.3 5,5 h 266
19 Dakar - Isla de Gore + powrót Prom 5000 F/ os €7.7 15' x2 4 x2
20 Dakar - Nigue - Lac de Rose
autobus nr 11 + minibus + pieszo
100 F + 100 F €0.3 30' + 20' + 30' 20 + 10 + 3
21 Lac de Rose - Kaolack pieszo + 4x minibus 2150 F €3.3 3,5 h 190
22 Kaolack - Karang (gr z Gambią) Minibus 1500*F/ os €2.3 2 h 80
dane w Gambia
25 granica z Gambią - Ziguinchor 2x minibus 2500*F + 500*F/ bag 3os €4.1 4 h 149
26 Ziguinchor - Bissau minibus + prom 3500 F/ os 1000*F/bag3os + 200 F prom €6.2 4 h 20 (Senegal) 125(Bissau)
dane w Gwinea Bissau i Gwinea
36 granica Gwinea - Linkiring dane w Gwinea 45
37 Linkiring - Medina Taxi 7000*F/ 3os €3.6 30' 25
37 Medina- skrzyż. - Tambacounda 2x 7-place 2500 F/3os+ 4000 F/3os €10.0 30' + 1h30' 25 + 53
37-39 Tambacounda - Bamako (Mali) pociąg nocny 15000 F/ os €23.1 31 h 180 + 510(Mali)
  transport miejski taksówka 6800/ 3os €3.5 - -
        €71   1169

Wizy – my załatwiliśmy naszą wizę w Konsulacie Francuskim w Warszawie. Po złożeniu wniosku wraz z opłatą 35 € (wiza wielokrotnego wjazdu, bo po drodze jest Gambia), jak i wydrukowanej nieprawdziwej rezerwacji hotelowej, otrzymaliśmy wizy w ciągu paru godzin. Wiza ważna była na okres kiedy rezerwowane były hotele, ale dostaliśmy też kilka dodatkowych dni w prezencie, tak na wszelki wypadek.

Senegal ma również swoje placówki w Maroku, Mauretanii, Gambii, Gwinei, Gwinei Bissau, Mali, Togo i Wybrzeżu Kości Słoniowej.