Jedzenie – średnio dzienne wyżywienie wyniosło mnie 3.3 €. Nie ma już tak popularnej w Sahelu wody w woreczkach, a butelkowana 1,5 litrowa kosztowała około 500 CFA. Kupując obiad w mniejszych wioskach, musisz uważać na mięso, bo często z powodu braku zwierząt hodowlanych (np. wybite podczas wojen lub lub po ukąszeniu przez muchę tse-tse), spożywana jest dziczyzna. Nigdy nie wiadomo, jak zareaguje twój żołądek na zepsute mięsko małpy lub węża.
Internet – nawet w większych miastach internet nie jest tak łatwo dostępny, a jeśli już znajdziemy, to nie jest on tani. O Skype można zapomnieć, na prowincji raczej też. Czad - w Ndżamenie koszt ponad 1000 CFA za godzinę. W Kamerunie jest najlepiej z dostępem (200 CFA/h), szybko i tanio, ale występują częste przerwy prądu. Gwinea Równikowa - w Bata znaleźliśmy internet K-business centre koło ronda z ratuszem (Ayuntamiento) i konsulatem Gabonu oraz drugi blisko zachodniej strony katedry. Cena 1,000 CFA za godzinę. Gabon - nie znaleźliśmy internetu, nawet w Franceville. Misjonarze polecają internet w hipermarket M’bolo w Libreville, szybkie połączenie za 1,000 CFA za godzinę. Kongo - znaleźliśmy w Brazzaville Internet Celtel Cyber Cafe na zachodniej stronie Av. de la Paix pomiędzy Av de France i Av de Trois, 500 CFA – 45 min lub 1,000 CFA – 100 min. DRK - widzieliśmy tylko w wiosce Kisantu. Angola - w Luandzie na Rue Rainha Jinga znajduje się kafejka internetowa, kasująca 250 K za godzinę. Na poczcie głównej również można skorzystać z netu. Gorzej było w Lubango, gdzie cena sięgała już 360K za godzinę, a działał niesłychanie wolno.
Pogoda – na północ od równika można przyjąć występowanie dwóch pór deszczowych: duża od marca do maja i mała od września do grudnia. Natomiast główna pora sucha przypada w okresie pomiędzy czerwcem a wrześniem, mała styczeń-luty. Natomiast na południe od równika pora deszczowa występuje od listopada do marca, a sucha od kwietnia do października. Pamiętać należy, że pora deszczowa to nie tylko problem zmoknięcia ale przede wszystkim problem z transportem, szczególnie tam gdzie brak asfaltu.
Waluta – Jesteśmy nadal w strefie postkolonialnej francuskiej unii monetarnej (CFA), będącej w stałej relacji 665:1 z Euro. To w teorii, bo w praktyce banki oferowały 650 CFA za franka zachodnioafrykańskiego (kod międzynarodowy XOF) i 660 CFA za franka środkowoafrykańskiego (kod międzynarodowy XAF) – co oznacza, że są one w wzajemnej relacji praktycznie 1:1, łatwiej jednak będzie nam wymienić bez żadnej komisji pieniądz zachodni na centralny aniżeli odwrotnie. Przez kilka miesięcy ułatwiało nam to życie – nie musieliśmy martwić się o wymianę waluty przy każdym przekraczaniu granicy, jak i łatwiej orientowaliśmy się w sytuacji cenowej w nowym kraju. Franka zachodnioafrykańskiego używaliśmy w 8 krajach (Senegal, Gwinea Bissau, Mali, Burkina Faso Wybrzeże Kości Słoniowej, Togo, Benin i Niger), a środkowoafrykańskiego używa się w 6 krajach (Czad, Kamerun, Gwinea Równikowa, Gabon, Kongo Brazzaville i Republika Środkowo-Afrykańska). W Afryce Środkowej Euro traci powoli na znaczeniu, zyskuje natomiast dolar amerykański. Większe nominały sprzedają się lepiej.