Wiem, że nie zrozumiem Afryki, ale chcę ją dotknąć, zobaczyć, poczuć jej zapach, wpaść w inny wymiar poczucia czasu. Nie oczekuję tam wielu zabytków, cudów rozwoju cywilizacji itp. Bo Czarnemu Lądowi charakter nadają ludzie i ich życie codzienne, zależne od pór roku i stale zintegrowane ze zwierzyną, tą dziką i hodowlaną. Całość ta prosperuje natomiast w niesamowitych krajobrazach Sahary, Sahelu, wybrzeża, lasów równikowych, gór, rzek itp. Tyle przynajmniej wiem z filmów i książek. Dwie lektury utkwiły mi szczególnie w pamięci i gorąco je polecam - "Heban" Ryszarda Kapuścińskiego oraz "Rowerem i pieszo przez Czarny Lad 1931-36" Kazimierza Nowaka, warty zobaczenia jest także film "Hotel Rwanda". Teraz pozostało mi, tak jak na 5 wcześniejszych kontynentach, przebycie lądu z jednego krańca na drugi. Ponieważ droga Kair - Kapsztad jest zbyt popularna, wybrałem wariant zachodni, z Gibraltaru na Przylądek Dobrej Nadziei. Trasę przewidywałem pokonać bez użycia samolotu.
A tak udało się podróż zrealizować:
Trasa: Spis odwiedzonych krajów (do niektórych kilkakrotny wjazd): Maroko z Saharą Zachodnią – Mauretania – Senegal – Gambia – Gwinea Bissau – Gwinea – Mali – Burkina Faso – Wybrzeże Kości Słoniowej – Ghana – Togo – Benin – Niger – Czad – Kamerun – Nigeria – Gwinea Równikowa – Gabon – Kongo Brazzaville – Demokratyczna Republika Kongo – Angola – Namibia – Botswana – Zimbabwe – Zambia – Malawi – Mozambik – Swaziland – Lesotho – Republika Południowej Afryki.
Termin: 12 styczeń 2007 – 21 Październik 2007 (ponad 9 miesięcy – 283 dni)
Ekipa: Tym razem nie byłem sam, tylko z partnerką Eweliną Adamus. Dodatkowo na odcinku z Maroka do Nigru towarzyszył nam Radek Ćwik, a od Namibii do Mozambiku Magda Budzińska.
Wyprawę podzieliłem na 4 części geograficzne: Afrykę Północną (Maroko i Mauretania), Zachodnią (z Senegalu do Nigru), Środkową (z Czadu do Angoli) i Południową (z Namibii do RPA).