20.05 do 22.05.04, łącznie 2 dni, w obiegu dolary amerykańskie
zwiedzanie – w drodze do stolicy proponuję zatrzymać się w górskiej wiosce La Palma, gdzie pospacerować można sobie wzdłuż kolorowo i oryginalnie pomalowanych domów. Sprzedaje się tu również sporo miejscowego rękodzieła, możemy się przypatrzeć jak rzemieślnicy je wytwarzają.
W stolicy na Plaza w wyglądającym jak bunkier kościele San Rosario, podobała mi się przedstawiona w metalowej rzeźbie Droga Krzyżowa (witraże też ciekawe).
Natomiast słynna i ważna archeologicznie piramida Tazumal plemienia Pipil, nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Można ją oglądać zza płotu, gdyż wstęp jest drogi jak na Salwador. Sąsiadujący z terenem piramidy cmentarz może nam się spodobać ze względu na swoje kolory.
Nigdy wcześniej nie widziałem tyle broni, co w mieście San Salvador - zatrudnianych jest tu około 20 tysięcy ochroniarzy, a po ulicach chodzą faceci z maczetami u boku. Nawet gdy jem w podrzędnej knajpce, stoi nade mną gościu z karabinem w ręku.
Przez 2 dni pobytu w tym kraju nie spotkałem ani jednego białego turysty, pewnie dlatego, że trwa zachodnia psychoza „napadów”. Wystarczy, że w przewodniku napiszą: „nie zaleca się odwiedzać Salwadoru” – cóż, tym lepiej dla mnie. Co prawda raz jeden pijany typek wyzwał mnie agresywnie po angielsku, musiałem go z zaciśniętymi zębami zignorować, gdyż nie powinienem dać się sprowokować. Za to chwilę później pytam kobiety na ulicy jak trafić na dworzec, a ona zawraca i prowadzi mnie przez 10 minut, tłumacząc, że jest tu niebezpiecznie. Wsadza mnie do właściwego autobusu i wraca w swoim uprzednim kierunku - jakie to było miłe!
No i nie ma w Ameryce Środkowej kraju, w którym nie znajdowałby się jakiś ciekawy wulkan. Do Parku Narodowego Cerro Verde dojedziemy autobusem na sam szczyt wygasłego, porośniętego drzewami wulkanu, o tej samej nazwie. Warto sobie tu pospacerować i podziwiać widok na dymiące wulkany Santa Ana i Izalco. Na noc zszedłem do wioski San Blas (30 min), gdzie przespałem się na ławce koło posterunku policji. Możliwe są domki do wynajęcia, lecz kosztują około 14 €/ noc. Z samego rana ruszyłem na szczyt dymiącego siarkowodorem wulkanu Santa Ana (2365 m), skąd rozpościerał się ładny widok na dwa inne kontrastujące ze sob stożki - jeden zarośnięty zieloną roślinnością Cerro Verde (opisany wcześniej), a drugi zupełnie nagi, klasyczny, stożkowaty, szaro - kamienisty Izalco. Niestety nie zrobiłem żadnego zdjęcia, gdyż policja na tyle mnie wystraszyła opowieściami o bandytach napadających na samotnych turystów, że nie wziąłem ze sobą nic cennego (zostawiłem na policji). Oni sami eskortują na szczyt codziennie grupy miejscowych turystów, lecz o godzinie 11 (około 2 €, Izalco też możliwy), kiedy często wszystko zasłonięte jest już chmurami. Nie chciało mi się czekać na grupę – poszedłem sam. Podczas zejścia mijałem dwójkę miejscowych turystów, jednak zanim doszło do wyminięcia, długo wzajemnie nieufnie badaliśmy się. Kolejność zwiedzania można odwrócić i poprosić kierowcę o wysadzenie przy San Blas, zdobyć Santa Ana i potem wejść na Cerro Verde, przy okazji oszczędzając na wstępie do parku. Na Cerro Verde również jest możliwość noclegu.
miejscowość | obiekt | cena w € | €/ 1os | czas | ocena | uwagi |
San Salvador | kościół San Rosario |
- | - | 15 min | ok | brzydki z zewnątrz, ale ciekawa Droga Krzyżowa |
Chalchuapa | piramida Tazumal |
<2.86 €> | - | 15 min | słabe | Można oglądać przez płot |
cmentarz |
- | - | 15 min | ok | ciekawy, kolorowy |
|
Santa Ana | PN Cerro Verde |
1 € | €1.0 | dzień | warto | |
hotel Montana w PN Cerro Verde |
0.3 € | €0.3 | 15 min | słabe | opłata "co łaska" za przewodnika |
|
wulkan Santa Ana | - | - | 3 h | warto | wejście na szczyt |
noclegi – w stolicy, San Salvador, przespałem się w Hospedaje El Triangulo, na rogu de la TICA bus, 1 blok na północ od Mercado Ex Cuartel, na 10 Av Norte. Po stargowaniu zapłaciłem 4 € za pokój z łożem matrymonialnym, niestety prysznic nie działał.
W okolicy Cerro Verde NP, w wiosce San Blas, przespałem się na zewnątrz, na ławce przy posterunku policji.
transport – bardzo podobnie jak w sąsiednich krajach, kursują licznie tanie i ciasne chicken bus.
dzień | trasa | transport | cena w € | €/ 1os | czas | km |
129 | El Poy - La Palma | autobus | 0.4 € | €0.4 | 25 min | 12 |
129 | La Palma - San Salvador | autobus | 1 € | €1.0 | 2h 15min | 84 |
130 | San Salvador - Santa Ana | autobus | 0.6 € | €0.6 | 1h 20min | 64 |
130 | Santa Ana - Chalchuapa (piramida) + powrót | autobus + autobus | 0.2 € + 0.2 € | €0.4 | 20min + 20min | 14 + 14 |
130 | Santa Ana - Cerro Verde | autobus | 0.7 € | €0.7 | 1.5 h | 37 |
131 | San Blas - El Congo (El Puente) | pieszo + autostop | - | - | 2h + 20min | 12 + 15 |
131 | El Congo - Ahuachapan | autobus | 0.9 € | €0.9 | 1h 15min | 44 |
131 | Ahuachapan - Las Chimanas (granica z Gw.) | autobus | 0.5 € | €0.5 | 30 min | 16 |
transport miejski | autobusy | 0.3 € | €0.3 | - | - | |
€4.8 | 312 |