2.06 do 5.06.04, łącznie 3 dni, kurs 1€ = 2 B$ (Belizeński dolar)
Opłata wjazdowa 25 €, opłata wyjazdowa 19 €, płatna w lokalnej walucie lub w dolarach amerykańskich.
zwiedzanie – wjechałem do Belize, byłej angielskiej kolonii. I tak jak w Gujanie Brytyjskiej, wszystko tu inne niż u sąsiadów. Zamiast niskich hiszpańskojęzycznych Indian słuchających salsy przy tanim piwie - wysocy anglojęzyczni kreole słuchający rege przy drogich skrętach. Belize City ma złą reputację, także po zmroku nie szukałem hotelu na własną rękę, wziąłem taksówkę. Spartański pokoik był najdroższy w moim życiu (12,5 €). Zresztą kraj ten jest najbardziej kosztowny z wszystkich wcześniej odwiedzonych podczas tej podróży. Miałem jednak cel dla którego się tu znalazłem.
Popłynąłem więc na turystyczną, bezpieczną i przyjemną wyspę Caye Caulker, otoczoną płytką turkusową wodą. Są tu palmy, plaże, słońce i domy na palach, nie ma natomiast samochodów. Pierwszego dnia pożeglowałem na rafę (po australijskiej, druga największa na świecie), gdzie w masce z rurką i płetwami podziwiałem podwodne kolory. Kapitan statku wskoczył do wody i po chwili złapał małego rekina rafowego, tak abyśmy mogli go chwilę potrzymać i pocałować, później go puściliśmy. Potem popłynęliśmy do Shark Ray Alley, gdzie do wody wrzuciliśmy nieżywe rybki - stałem w wodzie po pas i po chwili pływało między moimi nogami kilka walczących niegroźnych rekinów oraz dziesiątki płaszczek, tak, że trudno było nie nadepnąć na coś żywego. Te 2 metrowe ryby ocierały się o mnie, a jedną z nich udało mi się złapać i unieść nad tafle wody - była niezła zabawa. A kapitan Bobby znów wskoczył do wody i po chwili wrócił z 7 homarami i różnymi muszlami - po pół godzinie spożywaliśmy wyśmienite owoce morza i na pełnym żaglu powróciliśmy na wyspę. Organizuje to Hawk Sea, pytać o Bobby z dredami lub wielkiego kreola Big Steve, nie mają biura tylko reklamę na plaży, są blisko dwukrotnie tańsi niż oficjalne agencje. Wieczorem wspólna popijawa i wyżerka.
Drugiego dnia zrobiłem rzecz, o której od dawna marzyłem - nurkowanie w Blue Hole, czyli w zapadlisku na dnie Morza Karaibskiego. Cudowna, płytka woda i nagle dziura w dnie o średnicy 305 metrów i głębokości 122 metrów, wewnątrz której znajduje się potężny stalagmit. Wskoczyłem do wody i zanurzyłem się w otchłań tego cuda. Mimo braku uprawnień zezwolono nam zejść aż na 45 metrów głębokości, gdzie nie docierało już wiele światła, a ciśnienie wydawało się miażdżyć nasze ciała, ciężko się oddychało. Najpierw oglądnąłem stalagmit, ale wnet moją uwagę przykuły zbliżające się rekiny. Były duże, dzikie i wyglądały groźnie. Jeden z nich płynął w moim kierunku, tak że mogłem z bliska spojrzeć mu w oczy, to było coś przecudownego, adrenalina szalała. Mieliśmy szczęście, bo przypłynął także jeden z bardziej agresywnych tego gatunku - wielki bull shark, mógłby mnie zjeść na dwa kęsy. Ryby te są jednak inteligentne - po co ryzykować walkę z grupą poprzebieranych bałwanów, skoro za chwilę otrzymają swoją porcję ze statku. Stężenie azotu we krwi rosło, tak że musieliśmy wracać z tego raju. Konieczna była jednak przerwa dekompresyjna, a w tym czasie rekiny nad naszymi głowami walczyły zaciekle o mięso zrzucane z motorówki. My z dołu z osłupieniem (lecz bez otwartych ust rzecz jasna) patrzyliśmy na ten emocjonujący spektakl. Później nurkowaliśmy jeszcze w miejscach zwanych Half Moon i Aquarium, gdzie podziwialiśmy żółwie morskie i inne bliżej mi nie znane długie zielone potwory z uzębioną paszczą. Tak pięknego odcienia koloru niebieskiego jeszcze nie widziałem, a do tego jeszcze te żółte rybki na jego tle. W Half Moon zatrzymaliśmy się w Caye Natural Monument z obowiązkową opłatą 5 €, gdzie można sobie pospacerować po ciekawej wyspie, a przed wypłynięciem przyrządzono nam rewelacyjny obiad. Ceny w wszystkich biurach są bardzo podobne.
miejscowość | obiekt | cena w B$ | €/ 1os | cza s | ocena | uwagi |
Caye Caulker | rejs jachtem | 40 B$ | €20.0 | dzień | super | BP - snokerling, obiad |
nurkowanie w Blue Hole, Half Moon i Aquarium |
300 B$ | €150.0 | dzień | super | BP - 3 nurkowania, sprzęt, śniadanie, super obiad |
|
Half Moon | Caye Natural Monument | 10 B$ | €5.0 | 1h | ok | przerwa w nurkowaniu |
€175.0 |
noclegi – najdroższe noclegi na mojej trasie, niestety standard nie idzie w parze z ceną.
miasto | hotel i adres | N | nocleg | cena za noc | €/ 1os | oc | uwagi |
Belize City | North Front Street Guest House, LP, 124 North Front Street | 1 | pokój 3os/ samemu | 25 B$ | €12.5 | 6 | zimna woda, wiatrak, pościel |
Caye Caulker | od portu w lewo, przy cmentarzu w prawo, za Edit'h Guest House LP, 3 różowy dom po lewej stronie | 1 | bungalow (cabaña ) / 2os | 25 B$/ cabaña | €6.3 | 6 | domek na palach |
1 | bungalow (cabaña) / sam | 20 B$/ cabaña | €10.0 | 6 | |||
3 | €28.8(3) |
transport – drogo, ale korzystając z chicken-bus da się wytrzymać.
Gorzej na wodzie, bo szybkie motorówki spalają sporo paliwa. Płynąc na wyspy taniej jest kupić bilet powrotny „open”, niż w jedną stronę. Chcąc płynąć na bardziej komercyjną wyspę Ambergris Caye (resort San Pedro), bilet w obie strony z Belize City kosztuje aż 27.5 €.
dzień | trasa | transport | cena w B$ | €/ 1os | czas | km |
142 | granica - Benque Viejo del Carmen | autostop | - | - | 5 min | 3 |
142 | Benque - Belize City | autobus | 8 B$ | €4.0 | 3 h | 125 |
143 | Belize City - Caye Caulker - Belize | motorówka | 35 B$ | €17.5 | 2x 40min | 2x 32 |
144 | Caye Caulker - Blue Hole, Half Moon, Aquarium + powrót |
motorówka | koszt w "zwiedzaniu" | 3 h + 2 h | 90 + 70 | |
145 | Belize - Santa Elena (gr z Meksykiem) | autobus | 10 B$ | €5.0 | 3.5 h | 150 |
transport miejski | taxi | 6 B$ | €3.0 | - | - | |
€29.5 | 502 |