English version - Polska wersja - version Espanola: English version  Wersja polska  Version espanola
  • Strona główna
  • Moje podróże
  • Podróż marzeń -
    Siłami Natury
  • Australia podróże,
    wiza studencka itd
  • Warto zwiedzić (zdjęcia)
  • Polecam - książki,
    filmy, sprzęt itd
  • O sobie
  • Świat oczyma Eweliny
  • Kontakt

Borneo 2009

Wstęp Sarawak Brunei Sabah

Brunei

1.04 do 2.04.09, 1 dzień, kurs 1€ = 2 B (Brunei Dollar, ta sama wartość co dolar singapurski)

meczet Omara Ali Saifuddienzwiedzanie - kraj czysty i uporządkowany, ale jest jakby pomostem pomiędzy bogatymi krajami arabskimi, a krajami reżimu religijnego - niczego z powyższych tu nie znajdziesz. Sułtan Brunei uważany jest za jednego z najbogatszych ludzi świata, a to dzięki ropie. Zaskoczyły nas widoki bloków osiedlowych, naprzeciw których na trawnikach maszyny pompowały sobie surowiec. Ciekawy jest fakt wysokiego standardu życia - analfabetyzm sięga zaledwie 6 %, średnia życia wynosi aż 77 lat, emerytury dostaje każdy, jest darmowa opieka zdrowotna i szkolnictwo, jak i ośrodki sportowe, tanie kredyty mieszkaniowe i zniżki na zakup nawet samochodu, krótki tydzień pracy, brak podatku od dochodów oraz najwyższa płaca minimalna w regionie.

water villageMy zatrzymaliśmy się tylko w stolicy, Bandar Seri Begawan. I tak naprawdę nie ma tu wiele do roboty - bo oglądnięcie ładnie oświetlonego meczetu Omara Ali Saifuddien, czy też Pałacu Sułtana nie zajmuje sporo czasu. Nie ma też życia nocnego, wszystko zamykane jest wcześnie. Maszerowaliśmy więc wzdłuż promenady nabrzeżnej (waterfront), gdzie można dobrze zjeść w lokalnych knajpkach. Tak też trafiliśmy do wioski na wodzie (Kampung Ayer). No i tu przeżyliśmy mały szok - można powiedzieć, że tuż przy wyszukanym meczecie zaczynają się slamsy stolicy. Domy na palach, stare, drewniane, krzywe. Kontrast nie do przypuszczenia. Jest jednak bezpiecznie, mieszkańcy wioski pozdrawiali, rozmawiali. Jedynie mijanie się na wysokich, częściowo spróchniałych podestach (bez żadnych poręczy!) nie stwarzał poczucia komfortu. W tak bogatym kraju nie spodziewałem się takiego widoku w centrum miasta - polecam to zobaczyć.

noclegi - spaliśmy w Pusat Belia, najczystszym hostelu jaki można sobie wyobrazić. Dormitoria osobne dla mężczyzn i kobiet kosztują 10 B za łóżko (5 €) w 4-osobowym klimatyzowanym pokoju. Te schronisko młodzieżowe znajduje się 5 minut pieszo na północ od dworca autobusowego w Bandar Seri Begawan.

transport - pierwszy autobus do portu w Muara odchodzi o 6:30 rano. Promy na malezyjską wyspę Pulau Labuan odchodzą od 7:30 rano, ale jest zamęt i częste zmiany. Do ceny biletu trzeba dopłacić 2 B podatku wyjazdowego. Jeśli braknie ci waluty z Brunei, można płacić malezyjską. Niestety nie było też od razu połączenia z Labuan do Kota Kinabalu, trzeba było spędzić kilka godzin na tej bezcłowej wyspie (tani alkohol i papierosy). Widzieliśmy też bezpośredni autobus z stolicy do Kota Kinabalu, odchodzący o ósmej rano. W tym przypadku jednak trzeba przejść przez sporo granic - najpierw wjazd do Sarawak, później znowu do Brunei, znowu do Sarawak i w końcu prowincja Sabah.

dzień trasa transport
cena w B
€/ 1os czas km
6 Kuala Belait - Seria autobus 1 B €0.5 30 min 20
6 Seria - Bandar Seri Begawan autobus 6 B €3.0 2 h 90
7 Bandar Seri Begawan - Muara autobus 2 B €1.0 40 min 25
7 Muara - Pulau Labuan (Malezja) łódź ekspresowa 15B + 2B podatek €8.5 1.5 h 35
        €13.0   170